Live Earth
To wy jesteście Żywą Ziemią – Live Earth – powiedział w sobotę wieczorem do tłumu na stadionie słynnego zespołu futbolu amerykańskiego Giants w East Rutherford w stanie New Jersey były wiceprezydent USA Al Gore. „Dzisiaj wystąpiliśmy w liczbie 2 miliardów, w ponad 130 krajach, na siedmiu kontynentach” – powiedział ze sceny zbudowanej z przetworzonych opon samochodowych Gore, uznawany coraz częściej za głównego przywódcę amerykańskiego, a także światowego ruchu ekologicznego.
Wznosząc rękę jak do uroczystej przysięgi, Gore odczytał siedmiopunktowy
tekst zobowiązania do ograniczania emisji szkodliwych związków węgla i do
wywierania presji na rządy i przedsiębiorców, by czynili więcej dla ratowania
naszej planety.
„Czasy takie jak obecne wymagają działania: proszę was, byście podpisali się pod
zobowiązaniem w obronie Żywej Ziemi („Live Earth”)” – powiedział na stadionie w
pobliżu Nowego Jorku były wiceprezydent.
Rolę, jaką odgrywa Gore w obronie środowiska podkreśliła mniej więcej w tym
samym czasie główna gwiazda londyńskiego koncertu z serii „Live Earth”,
amerykańska piosenkarka Madonna, kończą wielogodzinne występy artystów na
stadionie Wembley.
„Chciałabym podziękować Alowi Gore’owi (…) za obudzenie świata, który teraz
tak bardzo tego potrzebuje i za zapoczątkowanie lawiny świadomości, że czas nam
szybko ucieka” – powiedziała amerykańska gwiazda po wspólnym odśpiewaniu przez
występujących w Londynie artystów piosenki „Hey You”, napisanej specjalnie dla
ogólnoświatowej akcji „Live Earth”.
W czasie końcowych występów, na ekranie za londyńską sceną przesuwały się
dramatyczne obrazy z katastrof ekologicznych i kataklizmów nawiedzających Ziemie
w związku ze zmianami klimatycznymi.
Zaplanowany na 10 godzin koncert nowojorski rozpoczął się od występów urodzonego
w Etiopii amerykańskiego muzyka Kenna. Wśród gwiazd koncertu na stadionie
„Gigantów” w pobliżu Nowego Jorku są też m.in. grająca ponownie razem grupa „The
Police”, Bon Jovi i Smashing Pumpkins.
Kilka godzin przed głównym mega – koncertem amerykańskim w pobliżu Nowego Jorku,
Gore zdążył w sobotę wziąć udział w inaugurującej serię amerykańskich
przedsięwzięć w obronie Ziemi imprezie w Waszyngtonie. Były wiceprezydent USA
wezwał tam do uchwalenia nowych ustaw i stworzenia nowych technologii w celu
ułatwienia walki przeciwko ociepleniu atmosfery naszego globu.
Występując na wolnym powietrzu na scenie przed waszyngtońskim Narodowym Muzeum
Indian Amerykańskich, ubrany w dżinsy i koszulkę polo Gore skrytykował
sceptyków, którzy powątpiewają w realność zagrożeń spowodowanych niekontrolowaną
emisją gazów i powodowanym przez nie efektem cieplarnianym.
Przemawiając w Waszyngtonie ze sceny, w której tle widać było niedaleki Kapitol,
siedzibę Kongresu USA, były główny rywal obecnego prezydenta USA George’a
W.Busha w wyborach przed 7 laty, ostrzegł, że obecna polityka ekologiczna i
zaniedbania obecnego pokolenia zostaną osądzone przez przyszłe pokolenia, które
odziedziczą Ziemię w takim stanie, w jakim my ją pozostawimy.
Ze względu na sprzeciwy polityków republikańskich waszyngtoński program „Live
Earth” nie odbył się na Kapitolu, a decyzja o jego przeprowadzeniu zapadła
dopiero w piątek, dlatego przed sceną zgromadziło się zaledwie kilkaset osób. Po
przemówieniu Gore’a odbył się w Waszyngtonie koncert, w którym wystąpiły gwiazdy
muzyki country Garth Brook i Trisha Yearwood.
Przed serią koncertów na Zachodniej Półkuli, która zakończy się w brazylijskim
Rio de Janeiro, przez kilkanaście poprzednich godzin odbywały się kolejno
koncerty serii „Live Earth” na innych kontynentach, m.in. w Sydney w Australii,
w Tokio, Szanghaju w Chinach, Londynie i Hamburgu w Europie oraz w Johannesburgu
w Republice Płd. Afryki.
Wzięło w nich udział w sumie ok. 150 najwybitniejszych współczesnych światowych
gwiazd różnych odmian muzyki pop, country, rocka, bluesa i rapu.