Polskie badania na Spitsbergenie kluczem do zagadki wielkiego wymierania: artykuł nr 1035
2005-07-29 12:35:49 Nauka w Polsce i na świecie
Polskie badania geologiczne i paleontologiczne na Spitsbergenie mogą pomóc w wyjaśnieniu zagadki wielkiego wymierania sprzed 250 mln lat. "Spitsbergen jest bowiem - obok Indii i Chin - jednym z nielicznych miejsc na świecie, gdzie w warstwach geologicznych zachowane zostało ciągłe przejście od permu do triasu (około 250 - 240 mln lat temu). A właśnie wówczas nastąpił wielki kryzys biologiczny, polegający na masowym wymieraniu morskiej fauny - wyginęło ponad 90 proc. istniejących wtedy gatunków.
Klęska ta dotknęła tylko organizmy morskie, życie lądowe nie ucierpiało. "W
skałach Spitsbergenu mamy wyraźny zapis paleontologiczny takiego wymierania" -
informuje prof. Andrzej Gaździcki z Instytutu Paleobiologii PAN, uczestnik
wypraw na Spitsbergen.
Przyczyną tej katastrofy była zmiana charakteru mórz. Rozproszone wcześniej
kontynenty zbiły się w jeden wielki blok, nazwany Pangea II. Zmniejszyła się
powierzchnia płytkich mórz szelfowych z 45 do 15 procent w skali całego globu,
co wywarło wpływ na warunki chemiczne, termiczne i klimatyczne powstałego
superoceanu.
Po wielkim wymieraniu nastąpiła w triasie "eksplozja życia".
Na obrzeżach Arktyki, w tym na Spitsbergenie, występują osadowe skały triasowe
sprzed 240 mln lat, zawierające duże ilości fosforu i węgla organicznego. Jest
to świadectwo, że w morzu triasowym, w warunkach sprzyjających wysokiej
biologicznej produktywności, wprost kipiało życie, znacznie bujniejsze niż przed
wielkim wymieraniem. Do tak znacznej koncentracji fosforu mogło bowiem
doprowadzić tylko gromadzenie się na dnie morza licznych szczątków organicznych.
Dzięki uprzejmości: PAP
- Nauka w Polsce, Andrzej Markert