ŚMIECIOWI MORDERCY


ŚMIECIOWI MORDERCY: artykuł nr 1190

2005-09-06 13:58:50 Ekologia

Koniec wakacji, lenistwa nad morzem, spacerów po lesie, górskich wycieczek. Zostały już tylko w pamięci i na fotografiach. Czy rzeczywiście tylko tam? Po wielu z nas do dziś widać pamiątki - porzucone śmieci. Czas na rachunek sumienia. Naukowcy z Katedry Ochrony Lasu i Ekologii Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie oskarżają: każdy kto śmieci, zabija zwierzęta!

NABITE W BUTELKĘ

Zaczęło się od banalnej obserwacji. Znajdowane w lasach puste butelki po napojach zawierają uwięzione owady, żywe i martwe. Do leżących na ziemi naczyń bezkręgowcom łatwo jest bowiem wejść, znacznie trudniej z nich się wydostać. Często bywa to niemożliwe. Pojemnik działa jak pułapka, wabiąca do wnętrza zapachami fermentujących resztek. Do niedawna problemu nie dostrzegano. Brak było nawet szacunkowych danych na temat liczby "butelkowych ofiar". Właśnie dlatego dr hab. inż. Jarosław Skłodowski oraz mgr Wojciech Podściański z Katedry Ochrony Lasu i Ekologii SGGW w Warszawie postanowili oszacować skalę zjawiska. Wybrano teren Tatrzańskiego Parku Narodowego - bardzo cenny przyrodniczo obszar, poddany prawdopodobnie najsilniejszej w kraju presji turystycznej. Park odwiedza ponad 2,5 mln turystów rocznie. Wielu z nich śmieci.

TATRY ZBYT CZYSTE

Badania przeprowadzono dwufazowo. Najpierw dokonano oględziny szlaków turystycznych i pobrano próbki pozostawionych przez turystów opakowań po napojach. "Nie uzyskano jednak zadowalających obserwacji, ponieważ poza kilkoma przedstawicielami muchówek oraz os nie stwierdzono obecności zwierząt w porzuconych butelkach. Domniemanym powodem (niepowodzenia - PAP) było częste sprzątanie tatrzańskich szlaków, znacznie skracające czas możliwego wejścia owadów do butelek" - wyjaśniają badacze na łamach periodyku "Parki narodowe i rezerwaty przyrody". Miejscowe szlaki sprzątane są bowiem najrzadziej co 2-3 dni. Krótki czas zalegania butelek w środowisku sprawiał również, że resztki nie zdążały ulec fermentacji, a zatem nie wabiły ofiar do wnętrza.

ŚMIECENIE DLA NAUKI

Pozorne fiasko obserwacji nie zniechęciło naukowców. Przeprowadzili eksperyment. Sami porozkładali różnorodne śmieci: puszki, butelki, kartony. Sklasyfikowano je w "umowne" grupy: kola (napoje zawierające cukier i kofeinę - butelka PET), fanta (licencyjne napoje o smaku owocowym - butelka PET), kefir (kefir, opakowania plastykowe), konserwa (mięsna, otwarta puszka), piwo (puszki 0,5 l), sprite (napoje na bazie toniku, butelka PET), woda (woda mineralna - butelka PET), hoop (krajowe napoje o smaku owocowym, butelka PET. W sumie rozłożono 96 różnych opakowań. W ciągu kilkunastu tygodni złowiło się w nie 1167 bezkręgowców oraz 3 kręgowce (osobniki nornicy rudej). Większość z nich padła. Na tym już etapie zatem eksperyment dowiódł, że sprzątanie śmieci, jakie prowadzi się w parku, nie tylko wpływa na estetykę, ale również na bezpieczeństwo zwierząt.

STATYSTYKA OCALONYCH

"Można zatem zapytać, ile bezkręgowców zginęłoby, gdyby zaniechać sprzątania śmieci w Tatrzańskim Parku ? Przeciętnie w ciągu roku na szlakach zbiera się tu śmieci do około 7 tysięcy plastykowych worków. Statystycznie w każdym z nich znajduje się ok. 100 różnych butelek, puszek i kartonów, z czego: 18 to butelki po "koli", 17 po wodzie, 16 po innych napojach, 20 puszek, 10 butelek szklanych i 20 kartonów po sokach" - wyliczają naukowcy.

Zbiera się około 700 tysięcy różnych opakowań. Biorąc pod uwagę stwierdzoną "łowność" w poszczególnych ich typach, wyliczono, że zginęłoby "21 400 000 bezkręgowców (w butelkach typu "kola"), 5 880 000 ("woda"), 539 000 ("fanta"), 2 702 000 ("piwo"), 4 900 000 ("hoop"), 812 000 ("kefir"), 595 ("sprite"). W sumie więc zginęłoby ponad 36 mln bezkręgowców!

Naukowcy zwracają uwagę, że zagrożone śmieciami są też kręgowce. Ponieważ w dwóch opakowaniach (z 96 wyłożonych podczas eksperymentu) złapały się trzy nornice, można szacować, że w nie zbieranych 700 tys. opakowaniach mogłoby się złapać około 7-10 tys. kręgowców. Taka liczba ofiar bardzo poważnie narusza równowagę populacji i całego ekosystemu. Badanie potwierdziło, że sprzątać trzeba. Chyba, że wszyscy przestalibyśmy śmiecić.

A kto porzucił tego lata choć jedną pustą butelkę, niech ma wyrzuty sumienia. Być może nikt jej nie sprzątnął. Zginęły w niej niewinne zwierzęta. Trudniej znieść świadomość, że jest się mordercą zwierząt, niż zwykłym łobuzem zanieczyszczającym środowisko.

Dzięki uprzejmości: PAP - Nauka w Polsce, Michał Henzler

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z ekologii