Badania wirusa pomoru królików pomogą zwalczyć gorączki krwotoczne: artykuł nr 1410
2005-10-24 13:01:37 Zoologia
W laboratoriach całego świata nieprzerwanie trwają poszukiwania skutecznych metod walki ze śmiertelnie groźnymi gorączkami krwotocznymi. Biorą w nich udział immunolodzy z Uniwersytetu Szczecińskiego, którzy badają wirus RHD Rabbit Haemorrhagic Disease, zwany wirusem pomoru królików lub gorączką krwotoczną królików.
Gorączki krwotoczne, takie jak Ebola, Marburg lub Denga każdego roku zabijają
w krajach tropikalnych miliony ludzi. Śmierć następuje w tak błyskawicznym
tempie, że zazwyczaj nie daje lekarzom szans na uratowanie życia choremu.
Naukowcy boją się prowadzić badania na wirusach wywołujących gorączki
krwotoczne, ponieważ podczas takiej pracy bardzo łatwo o zakażenie. Dlatego
bardzo pomocne są badania nad wirusami bardzo podobnymi, ale takimi, które nie
atakują ludzi.
W 1984 roku, kiedy stwierdzono w Chinach masowy pomór królików, świat poznał
wirusa RHD. "Zabija on króliki, a nie ludzi. Wywoływane przez niego zakażenie ma
jednak przebieg podobny do gorączek krwotocznych u człowieka. Jeśli poznamy
zasady funkcjonowania wirusa RHD, wnioski mogą okazać się przydatne w walce z
gorączkami takimi jak Ebola lub Denga" - mówi nadzorujący badania nad RHD szef
Katedry Mikrobiologii i Immunologii na Wydziale Nauk Przyrodniczych US, prof.
Wiesław Deptuła.
DYLEMATY BADACZA
Badania na królikach szczecińscy naukowcy prowadzą w specjalnym wiwarium,
wybudowanym za pieniądze przekazane przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej.
Zwierzętom podawany jest wirus RHD, który daje prawie stuprocentową śmiertelność
w ciągu 24-48-60 godzin. Wirus namnaża się między innymi w leukocytach (ogólna
nazwa krwinek białych), wątrobie, płucach, ośrodkowym układzie nerwowym i
nerkach. Leukocyty pobierane są od zwierząt w trakcie eksperymentalnego
zakażenia i w nich, metodami immunologicznymi, określa się stan odporności. W
komórkach tych naukowcy szukają wirusów, by następnie nowoczesnymi metodami
biologii molekularnej prowadzić obserwacje ich liczebności i zachowania.
Badania ściśle się wiążą z poznawaniem patogenezy zakażenia RHD, czyli procesu
powstawania gorączek krwotocznych. "Droga ta prowadzi zatem do poznania tajemnic
patogennego działania wirusów wywołujących te gorączki - wyjaśnia prof. Deptuła.
"Podajemy królikom różne dawki wirusa i wywołujemy sztucznie chorobę, obserwując
reakcje zwierząt. Żal mi ich bardzo, ale jeśli nasze badania mają służyć
ludziom, warto je prowadzić. Jest to jednak trudny dylemat dla badacza. Dlatego,
mimo pasji badawczej, o tym też mówię” – tłumaczy naukowiec"
WIRUS JAK DOBRY AKTOR
Gorączki krwotoczne u ludzi wywoływane są przez wirusy zawierające kwas
rybonukleinowy (RNA), który jest też materiałem genetycznym wirusa RHD.
U królików wirus RHD atakuje układ oddechowy i ośrodkowy układ nerwowy, powoduje
krwawe wycieki z nosa lub odbytu. RHD należy do występujących u kręgowców
kaliciwirusów. Ich nazwa pochodzi od łacińskiego słowa "calix", czyli "kielich".
Wirus ma bowiem kształt zbliżony do kulistego, a na jego powierzchni znajdują
się 32 wgłębienia o profilu kielicha. Kaliciwirusy zwierzęce stanowią dla
naukowców bardzo ciekawą grupę zarazków tym bardziej, że do grupy tej należy
także wirus chorobotwórczy zajęcy – EBHS. Powoduje on w mózgu zwierzęcia zmiany
podobne do zmian zachodzących u ludzi podczas choroby Alzheimera.
"Wirus RHD, tak jak wszystkie wirusy RNA, powinien wykazywać dużą zmienność.
Według naszych badań immunologicznych, wirus ten potrafi zmieniać się w
zależności od środowiska, podobnie jak dobry aktor w zależności od sztuki.
Podejrzewamy, że może on mieć kilkanaście immunotypów" - mówi prof. Deptuła.
Dlatego szczecińscy naukowcy badają nie tylko RHD pochodzące z Polski, ale także
z Francji, Czech, Włoch, Niemiec i Nowej Zelandii. Chcą sprawdzić, na ile
„stare” szczepy tego wirusa są odmienne od „nowych” (w środowisku naturalnym w
krajach europejskich wirusa stwierdzono kilka lat wcześniej niż w Nowej
Zelandii).
POSZUKIWANIE SZCZEPIONKI
Szczeciński zespół opisał już kilka immunotypów wirusa RHD. Prof. Deptuła uważa,
że wiedza o tym, jak na organizm wpływają poszczególne immunotypy umożliwi
stworzenie szczepionki, opartej o najlepsze pod względem immunologicznym
szczepy. Na razie byłaby to szczepionka przeciwko samemu RHD, ale skoro wirus
ten wywołuje podobny przebieg choroby jak w przypadku gorączek krwotocznych u
ludzi, być może za jakiś czas uda się znaleźć także szczepionkę przeciwko innym
wirusom wywołującym ten rodzaj choroby.
Niemal każdy wirus ma swoje podtypy (serotypy, biotypy), różniące się na
przykład strukturą jednego z białek. W organizmie ssaków, w tym człowieka,
właśnie te podtypy wywołujące różne reakcje układu immunologicznego
(odpornościowego) zwane są immunotypami.
Rodzaj immunotypu określa się m.in. poprzez obraz siły reakcji odpornościowej
organizmu. To główne zadanie badawcze zespołu prof. Deptuły. "Konstruując
szczepionkę przeciw danemu wirusowi, staramy się oprzeć ją o taki immunotyp
wirusa, który wywoł jak najsilniejszą reakcję obronną organizmu" - tłumaczy
naukowiec.
Po wprowadzeniu takiego immunotypu wirusa w postaci szczepionki do organizmu
ssaka, organizm w ramach odpowiedzi immunologicznej produkuje wiele substancji
odpornościowych, m.in. przeciwciała, dostosowane dokładnie do rodzaju wirusa
podanego w szczepionce. Substancje te będą zwalczały zarazek.
Po takiej kuracji organizm zapamięta, jakie substancje są mu niezbędne "na taką
okazję". Jeśli ten sam wirus powtórnie zaatakuje, organizm będzie je produkował.
"Przeciwciała powstają po 5-7 dniach, a choroba przy gorączce krwotocznej trwa
zazwyczaj kilka godzin, maksymalnie 2-3 dni " - wyjaśnia prof. Deptuła. Po
podaniu szczepionki obronne substancje w organizmie wyprodukowane zostaną bardzo
szybko.
Jeśli badając wirus RHD naukowcy ze Szczecina znajdą najlepszy immunotyp tego
wirusa, pozwoliłoby to na opracowywane nie tylko szczepionki, ale i innych
preparatów biologicznych, takich jak np. surowice diagnostyczne.
OPIEKUŃCZE GRANULOCYTY
Zespół prof. Deptuły ustalił, że reakcja obronna organizmu królika na wirus RHD
opiera się "w pierwszej linii" na procesie fagocytozy tych komórek.
"Wiedzieliśmy już o tym około 20 lat temu, badając herpeswirusy (wirusy
opryszczkowe - PAP) i wirusy para grypy. Próbowaliśmy przedstawiać tę teorię na
łamach naukowych pism, ale nie bardzo wierzono w jej słuszność. Obecnie
potwierdziły to już na świecie wyniki badań prowadzonych metodami najbardziej
specyficznymi, w tym biologii molekularnej" - mówi prof. Deptuła.
Fagocytoza to mechanizm „zabierania” do wnętrza komórki układu odpornościowego
elementów środowiska zewnętrznego, na przykład zarazków lub komórek innych
organizmów. Zdolność fagocytozy ma wiele komórek układu odpornościowego, w tym
jeden z typów krwinek białych – granulocyty i należące do nich monocyty.
Monocyty, przechodząc przez ścianę naczyń krwionośnych do tkanek, osiadają w
nich jako tzw. makrofagi - duże komórki obdarzone zdolnością fagocytozy.
Makrofagi biorą udział w niszczeniu czynników infekcyjnych i nieprawidłowych
komórek, uprzątaniu resztek tkankowych oraz wywoływaniu i modyfikowaniu
odpowiedzi immunologicznej, między innymi odpowiedzi warunkowanej przez
limfocyty (typ krwinek białych) . W ramach reakcji odpornościowej opartej na
fagocytozie, elementy zagrażające organizmowi - w tym przypadku wirusa RHD – są
z niego usuwane.
Szczecińscy badacze uważają, że RHD jest usuwany nie przez przeciwciała, jak
sądzą inni naukowcy, lecz właśnie przez granulocyty i ich produkty. W zakażonej
komórce RHD jest „widzialny” dla granulocytów, które fantastycznie go niszczą -
wyjaśnia prof. Deptuła.
NOWOCZESNE TECHNIKI
W badaniach nad RHD szczeciński zespół wykorzystuje między innymi nowoczesną
technikę laboratoryjną o nazwie "real-time PCR", tzw. PCR ilościowy (ang.
polymerase chain reaction - reakcja łańcuchowa polimerazy). Technika ta
umożliwia nie tylko stwierdzenie samej obecności materiału genetycznego wirusa w
tkance, ale także określenie jego ilości.
"Jeśli wiadomo, ile jest wirusów w komórkach zakażonego organizmu, jest możliwa
ocena jakości odporności " - tłumaczy profesor.
Dzięki uprzejmości:
PAP - Nauka w Polsce, Joanna Poros
Wybrane wiadomości z zoologii
- Choroba wściekłych owiec grozi Francji
- Wieloryby ugrzęzły na mieliźnie
- Ustawa o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych
- W Ujściu Warty naliczono 72 tysięcy dzikich ptaków
- Słoń do Krakowa z Hiszpanii?
- Szop pracz z nadajnikiem radiowym
- Coraz więcej migrujących ptaków w rezerwacie Stawy Przemkowskie