Dobry lis to martwy lis?: artykuł nr 1590
2005-11-24 02:28:36 Zoologia
Śmierć może spotkać wszystkie zbłąkane liski, dziki i jelonki, które nieproszone przekroczą granice Legnicy - alarmuje "Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska". Takie metody postępowania służb miejskich ze zwierzętami opracowano w legnickim magistracie. Stało się tak po tym, gdy w centrum miasta przez kilka godzin grasował lis. Próbowali go nieudolnie łapać strażnicy miejscy i policjanci. Gdy wreszcie został pojmany, lekarka weterynarii go uśpiła.
W opracowaniu planu postępowania ze zwierzętami uczestniczyli przedstawiciele
służb miejskich, powiatowy lekarz weterynarii, policjanci, strażnicy miejscy i
myśliwi. - Największy problem jest z lisami, i to głównie one po złapaniu będą
usypiane, mówi Ludmiła Kubicka-Sopel, dyrektorka wydziału infrastruktury
komunalnej urzędu miasta. - Jest ich po prostu za dużo i nie ma sensu wywozić z
powrotem do lasu, dodaje.
W każdym przypadku decyzję o uśpieniu ma podejmować lekarz. - Z reguły
uśmiercane mają być ranne dzikie zwierzęta, które nie mają szans na przeżycie.
Usypiane będą też lisy i sarny, które zawędrują do miasta i zostaną złapane. To
są jednak pojedyncze przypadki,- zapewnia Jadwiga Haraszkiewicz, powiatowy
lekarz weterynarii.
Z przyrodniczego punktu widzenia nie ma sensu usypianie złapanych dzikich
zwierząt, mówi Rafał Plezia, ekolog z legnickiej Fundacji Zielona Akcja. -
Należy takie zwierzę wypuścić na wolność. Ale wydaje się, że zdaniem niektórych
jest lepiej uśpić i mieć kłopot z głowy. Nieważne, czy zwierzę jest zdrowe, czy
chore.
Dzięki uprzejmości:
PAP - Nauka w Polsce