Czarnobyl wciąż groźny: artykuł nr 2711
2006-06-12 22:20:45 Ekologia
Zniszczony reaktor elektrowni atomowej w Czarnobylu wciąż stanowi zagrożenie, a skażenie środowiska nadal jest wysokie. "Mimo to, izolowana 30-kilometrowa strefa skażenia jest chętnie odwiedzana przez turystów i byłych mieszkańców" - zaznaczają uczestnicy polsko-ukraińskiego seminarium dziennikarskiego, poświęconego ekologii. Dziś zwiedzający mogą podejść w bezpośrednie sąsiedztwo przykrytego sarkofagiem zniszczonego 20 lat temu reaktora nr 4, wjechać do miasta Prypeć, które zostało wysiedlone po katastrofie w elektrowni, a nawet zjeść obiad w miejscowości Czarnobyl w siedzibie agencji rządowej, która obecnie zajmuje się zabezpieczaniem terenu awarii.
Seminarium, które rozpoczęło się w piątek 9 czerwca, odbywało się w
ukraińskiej miejscowości Czernihów.
Agencja została wydzielona z ukraińskiego Ministerstwa ds. Sytuacji
Nadzwyczajnych. Jej pracownicy podkreślają, że w okolicy elektrowni wciąż panuje
sytuacja nadzwyczajna. Niebezpieczeństwo związane z katastrofą w elektrownii
jeszcze nie minęło.
Jak informują, wciąż jest to obiekt bardzo silnie skażony, a zawartość
promieniotwórczych pierwiastków w produktach spożywczych, takich jak mleko czy
zioła lecznicze, w okolicach Czarnobyla przekracza normy bezpieczeństwa.
Przedstawicielka zespołu zabezpieczającego reaktor, Julia Marusycz, podczas
wycieczki na teren elektrowni zorganizowanej dla dziennikarzy przez Ambasadę
Polską w Kijowie, wyjaśniła, że sarkofag zbudowany nad miejscem katastrofy
przykrywa budynek, w którym w wyniku pożaru doszło do wtopienia się
radioaktywnego paliwa jądrowego w elementy konstrukcyjne. Sarkofag budowano w
pośpiechu i nie jest on wystarczająco mocny; nie powstrzymuje też
promieniowania.
"W konstrukcji sarkofagu są nieszczelności i dziury o łącznej powierzchni 100 m
kwadratowych. Przez nie do wnętrza budynku dostaje się deszcz i śnieg. Poprzez
oddziaływanie czynników zewnętrznych, w tym wilgoci, materiał radioaktywny
znajdujący się w zniszczonym bloku energetycznym nie może się ustabilizować" -
mówi Marusycz.
Dodaje, że konstrukcja sarkofagu obciążona jest od wewnątrz walącymi się
ścianami budynku bloku energetycznego i wytrzyma jeszcze najwyżej 15 lat. "Przez
ten czas trzeba zbudować nowy obiekt. Istnieje koncepcja nowego sarkofagu, tzw.
arki" - podkreśla.
Będzie to żelbetonowa kopuła, która zostanie nasunięta na dotychczasowy sarkofag
po torach kolejowych. Dopiero po jej uszczelnieniu rozpocznie się demontaż
starego sarkofagu. Jego rozbiórka jest konieczna, ponieważ istnieje - jak
podkreślono nikome - prawdopodobieństwo, że jeśli sarkofag zawali się do wnętrza
reaktora, zgniecie zgromadzony tam materiał rozszczepialny i doprowadzi do
reakcji łańcuchowej, która może stać się przyczyną eksplozji jądrowej.
Mimo zagrożenia i wciąż wysokiego promieniowania, chętnych do zwiedzania okolic
elektrowni nie brakuje. Oprócz samego miejsca katastrofy, turyści zwiedzają
przylegle do niego miasto Prypeć, w którym mieszkali głównie pracownicy
elektrowni z rodzinami. Z miasta, następnego dnia po katastrofie, wysiedlono
przymusowo wszystkich mieszkańców (50 tys. osób). Wysiedleńcy pozostawili w
domach większość przedmiotów, z których korzystali na co dzień. Obecnie teren
miasta porośnięty jest lasem.
Przyjeżdżają do niego nie tylko zagraniczni turyści, ale także Ukraińcy, a wśród
nich osoby, które mieszkały tam przed katastrofą.
"Moja koleżanka, która miała osiem lat kiedy wybuchła elektrownia, pojechała tam
ostatnio na wycieczkę. Weszła do szkoły i znalazła swój zeszyt z tamtego czasu.
Zabrała go do domu" - opowiaada przedstawicielka prasowa polskiej ambasady, Anna
Polenik-Junko.
Bezpośrednio po katastrofie wysiedlono też mieszkańców stukilometrowej strefy
wokół elektrowni. Część z nich zdecydowała się wrócić, mimo ryzyka związanego z
promieniowaniem. Strefę izolacji stopniowo zmniejszano i obecnie wynosi ona 30
km. Jej obecni mieszkańcy to m.in. pracownicy rządowej agencji zabezpieczającej
teren i sarkofag. Pozostali, 340 osób, to dawni mieszkańcy tego terenu, którzy
wrócili po wysiedleniu. W większości są to osoby starsze. Agencja zapewnia im
pomoc medyczną i wsparcie finansowe.
26 kwietnia 1986 roku, w elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie (która
wówczas wchodziła w skład Związku Radzieckiego) eksplodował jeden z bloków
energetycznych. Uwolniony przy wybuchu materiał radioaktywny doprowadził do
skażenia znacznej części wschodniej, środkowej i północnej Europy.
PAP - Nauka w Polsce, Urszula Jabłońska
Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce