Rekordowa frekwencja w zoo: artykuł nr 2730
2006-06-13 11:14:46 Zoologia
Półtorej godziny trzeba było wczoraj stać w kolejce, aby kupić bilet do ogrodu zoologicznego. Przez cały dzień łódzkie zoo odwiedziło kilkanaście tysięcy zwiedzających. Efekt - przekarmione chipsami i paluszkami małpy mangaby szare trzeba było już w południe zamknąć w pomieszczeniu niedostępnym dla zwiedzających. Makaki przez pręty klatek brały z rąk zwiedzających chipsy, a pawiany na betonowym wybiegu zręcznie łapały rzucane im jabłka i paluszki. Zwiedzający nic sobie nie robili z tabliczek "Nie karmić zwierząt" i gdy tylko ochroniarze się odwracali, rzucali popcornem i frytkami w stronę wybiegów.
roblemem jest nie tylko duża ilość wrzucanego na wybiegi jedzenia, ale również to, że w większości są to wyroby słone, tj. paluszki, chipsy, popcorn, które zwierzętom szkodzą.
Tajemnica wczorajszego sukcesu frekwencyjnego w łódzkim zoo tkwi w tym, że jedna z firm urządziła w nim imprezę dla dzieci, które wchodziły za darmo. Rodzice płacili 8 zł.
Źródło: Express Ilustrowany
Wybrane wiadomości z zoologii
- Więcej żubrów
- Pterozaury były dziesięć razy cięższe niż najcięższe ptaki
- Doniosą na właścicieli psów, którzy obcinają pupilom uszy i ogony
- Przyczyna śmierci krakowskiej słonicy Birmy
- Rumuńscy lekarze palą żywcem ptaki
- Udaremniono przemyt szczęk rekina
- Chińczycy wypuszczą na wolność ponad 600 tygrysów syberyjskich