Czytająca małpa, pies, który zna 250 słów, liczące wrony...: artykuł nr 3369
2006-09-19 14:17:24 Zoologia
Czytająca małpa, pies, który zna 250 słów, liczące wrony, dziwiące się szczury i delfiny zdolne wyciągać logiczne wnioski to nie fantazje miłośników zwierząt. Zwierzęta wprawdzie myślą w sposób inny niż ludzie, ale mają zaskakujące kompetencje i są zdolne do wykonania zadań, które niejednemu przedstawicielowi Homo Sapiens sprawiłyby kłopot - udowadniał doktor Maciej Trojan podczas festiwalowego wykładu. "Pełny klozet" albo "paskudny diabeł" – to przekleństwa, których autorką jest... małpa.
IQ Koko wynosi 95 i mieści się w ludzkiej normie, a badacze z całego świata
mogą się z nią porozumiewać podczas internetowych chatów.
CZŁOWIEK SCHODZI Z PIEDESTAŁU
"Badania nad umysłami zwierząt pomagają w zrozumieniu ludzkich mechanizmów
myślowych. Niestety, prowadzone są dopiero od kilkudziesięciu lat. U progu XX
wieku panowało bowiem powszechne przekonanie, że zwierzętami kieruje wyłącznie
instynkt i popędy. Sądzono, że zwierzę nie myśli" – mówił Trojan do prawie
stuosobowej publiczności, zgromadzonej w poniedziałek 18 września w sali
Wydziału Psychologii Uniewrsytetu Warszawskiego.
"Świadomość zwierząt to niezwykle trudny obszar badawczy. Na szczęście naukowcy
uznali w końcu, że nie jest to usprawiedliwienie dla zaniechania badań" – dodaje
doktor.
Badania nad zwierzęcą inteligencją obejmują obszar świadomości tzw.
introspektywnej i percepcyjnej. Świadomość introspektywna to inaczej świadomość
samego siebie. Można ją badać prostym testem lustra.
"Eksperymenty dowiodły, że słoń, widząc własne odbicie, traktuje je jak innego
przedstawiciela własnego gatunku, natomiast szympans bez problemu rozpoznaje się
w zwierciadle" – mówi Trojan.
Badanie percepcji jest dużo bardziej skomplikowane. "Analizujemy proces
wytwarzania narzędzi (robią to nie tylko małpy, ale również ptaki), stawiamy
zwierzęta w zaskakujących sytuacjach. Widzimy, jak potrafią się dziwić albo
pozwalamy im przewidywać rozmaite sytuacje, dostarczając wskazówek, z których
należy wyciągnąć logiczne wnioski" – tłumaczy badacz.
SPRYTNY SAM I ZWIERZĘCE RACHUNKI
Wielkie pole do eksperymentów badawczych pojawiło się wraz z odkryciem, że
zwierzęta posiadają zdolność szacowania.
"Sprytny Hans to pierwszy koń, który podobno umiał liczyć. Dowiedziono jednak,
że zwierzę potrafi odczytywać subtelne znaki z zachowania osób zadających mu
matematyczne zagadki. Wiedział, kiedy rozpocząć i kiedy skończyć wystukiwanie
kopytem wyniku. Ten przypadek na wiele lat wstrzymał rozwój wiedzy o
zdolnościach numerycznych zwierząt" – opowiada badacz. Podkreśla jednak, że
współczesna nauka całkowicie zmieniła wizerunek zwierząt, postrzeganych
wcześniej jako bezrozumne.
"Okazało się, że matematyka, będąca kwintesencją abstrakcji, nie stanowi dla
nich bariery nie do pokonania" – zapewnia Trojan.
Wśród przytoczonych przez niego przykładów znalazły się nie tylko małpy
wykonujące skomplikowane operacje na liczbach arabskich (małpy rozumieją
ilościowe znaczenie symbolu, jak również jego porządkowy charakter). Naukowiec
mówił też o krukach i gołębiach, które potrafią bezbłędnie "dziobać" nawet do
pięćdziesięciu. Wspominał lwice, które zliczają ryki przeciwniczek, szacując w
ten sposób szanse własnego stada na zwycięstwo w walce o terytorium. Pokazywał
papugi żako, wykonujące operacje na cyfrach od 1 do 6.
NIE TYLKO W WIGILIJNY WIECZÓR
Zwierzęta komunikują się między sobą. To, zdaniem badaczy, nie ulega
wątpliwości. Jak przekonuje Trojan, komunikaty te są przekazywane w sposób
świadomy i celowy, a więc inteligentny.
"Koczkodany mają przynajmniej trzy różne komunikaty ostrzegające o rozmaitych
rodzajach niebezpieczeństwa. Kury i koguty odróżniają członków własnego stada od
innych osobników i tylko ich informują o znalezionym jedzeniu. W specyficzny
sposób komunikują się też z lisem. Niektóre leśne ptaki potrafią z premedytacją
okłamywać towarzyszy, żeby zdobyć więcej jedzenia w okresach wylęgu" – wymienia
doktor.
Dużą część wykładu poświęcił kompetencjom poznawczym waleni i psów.
"Delfin umie wykonać polecenie złożone nawet z pięciu części" – mówi Trojan.
Przytacza dowody na to, że słynny pies Rico zna 250 słów oznaczających
przedmioty, a suczka Sophie potrafi pokazać na ilustracjach, na co ma ochotę.
"Psy mają dużo mniej kory mózgowej niż naczelne. Z kolei walenie są niemal
całkowicie pozbawione płatów czołowych, które, jak dotychczas sądzono,
odpowiadają za abstrahowanie" – podkreśla badacz. Jego zdaniem, pokazuje to jak
niewiele wciąż wiadomo o budowie i funkcjonowaniu mózgu, a najlepszym dowodem,
że masa mózgu nie decyduje o kompetencjach zwierzęcia są wyniki badań nad
papugami żako.
"Ptak taki, zapytany ile pokazano mu żółtych drewnianych trójkątów, odpowiada
bezbłędnie. Co więcej, zdarza mu się oznajmić, że jest zmęczony i +ma na dzisiaj
dosyć+" – opowiada Trojan.
DALEKA DROGA DO PEŁNEGO WZAJEMNEGO ZROZUMIENIA
Jak wynika z wykładu, dziś już niewielu naukowców wątpi w istnienie zwierzęcej
świadomości. Trudno pozostawać sceptykiem, kiedy obserwuje się małpy mówiące
językiem migowym. Małpa Koko po pięciu latach nauki posługuje się 645 pojęciami.
Według Trojana, przeciętny człowiek używa roboczo około 375 słów.
"Przed badaczami XXI wieku stoi duże wyzwanie. Już teraz trwają badania
neurologiczne. Są bardzo trudne i kosztowne, bo wykonywane m.in. za pomocą
tomografów. Ich wyniki z pewnością pozwolą nam lepiej zrozumieć zwierzęta i nas
samych. Szkoda tylko, że nie będą to badania polskie" – z żalem zakończył wykład
psycholog.
* * *
Warszawskie spotkania z nauką obejmują ponad 500 imprez. Do 24 września ponad
100 naukowców zaprezentuje warszawiakom swoje dokonania i zainteresowania
badawcze. Wykłady, pokazy, warsztaty i prezentacje odbędą się nie tylko w
laboratoriach i aulach wyższych uczelni lub instytutów naukowych, ale również w
muzeach, parkach, obserwatoriach i pod gołym niebem.
Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce