Antropopresja - czyli jak niszczymy przyrodę


Antropopresja - czyli jak niszczymy przyrodę: artykuł nr 4737

2007-07-10 11:51:43 Ekologia

Zamieranie i osłabienie lasów, które zagraża różnorodności genetycznej świata roślin i zwierząt to, zdaniem rektora SGGW prof. dra hab. Tomasza Boreckiego, jeden z głównych problemów współczesnej cywilizacji.

Ostatnie dwie dekady XX wieku to okres wielkich wylesień. Lasy dewastowane są przede wszystkim w krajach tropikalnych - w Ameryce Południowej, Afryce i Azji. Najwyższe oszacowania stanu lasów na ziemi mówią o około 3,6 mld hektarów lasu, tj. 60 proc. pierwotnego stanu na naszej planecie. Około 14 milionów hektarów lasów tropikalnych ginie rocznie z powodu zmiany sposobu ich użytkowania na rolnicze. Lasy przestały istnieć w 25 krajach, 18 krajów straciło ponad 95 proc. powierzchni leśnych, a inne 11 krajów - 90 proc." - wylicza naukowiec.

"Zrównoważony rozwój, mający na uwadze zachowanie zarówno zasobów przyrodniczych, dziedzictwa kulturowego, a jednocześnie rozwój gospodarczy, to wielkie dla nas wszystkich wyzwanie" - uważa prof. Borecki.

Jego zdaniem, jednym z najważniejszych problemów środowiskowych naszych czasów są zmiany klimatyczne jako rezultat emisji gazów szklarniowych do atmosfery. Wśród przyczyn tych zmian znajdują się m.in. wylesienia.

NIEZASTĄPIONE LASY

Profesor nauk leśnych analizuje, jak zmieniało się na przestrzeni wieków spojrzenie na funkcje ekosystemów leśnych.

"Od wielu tysięcy lat człowiek korzysta z lasu, pozyskuje drewno, polując na zwierzęta, zbierając płody runa leśnego. Las chroni, żywi, jest niewyczerpanym magazynem wszelkiego dobra. Lasy gromadzą co najmniej 1/3 wszystkich gatunków roślin i zwierząt. Biotyczna różnorodność lasów jest wykorzystywana jako źródło genów dla wydajnych hodowli ważnych dla gospodarki człowieka, roślin i zwierząt" - mówi Borecki.

"W czasach nam współczesnych, wśród walorów lasu, sprowadzanych jeszcze 20-30 lat temu głównie do funkcji produkcyjnych, coraz częściej wymienia się jego funkcje ekologiczne i społeczne" - dodaje.

Funkcje ekologiczne, czyli ochronne, wyrażają się korzystnym wpływem lasów na kształtowanie klimatu globalnego i regionalnego, regulacją obiegu wody w przyrodzie, przeciwdziałanie powodziom letnim i osuwiskom, ochroną gleby przed erozją i krajobrazu przed stepowieniem. Natomiast funkcje społeczne wynikają z kształtowania przez lasy korzystnych warunków zdrowotnych i rekreacyjnych dla społeczeństwa i wzbogacanie rynku pracy.

Borecki podkreśla, że prawdziwa wartość lasu to jego oddziaływanie na przyrodę jako całość. "Długotrwałe i intensywne opady, szczególnie w terenach górskich i terenach narażonych na erozję, wyrządziłyby wiele szkód, gdyby nie porastające wzgórza, zbocza i wąwozy lasy. Lawiny śnieżne, lawiny błotne byłyby wielkim utrapieniem, gdyby zboczy górskich nie zabezpieczał las" - tłumaczy profesor.

"Las służy człowiekowi poprzez sam fakt, że jest, niezależnie od jego dodatkowych, łatwych do oszacowania walorów materialnych. Jest gwarantem zachowania bioróżnorodności świata roślin i zwierząt. Około 60 milionów ludzi na świecie żyje w lasach i od nich uzależnia swoją egzystencję" - ocenia ekspert.

ANTROPOPRESJA - CZYLI JAK NISZCZYMY PRZYRODĘ

Światowa Unia Ochrony Przyrody obliczyła, że 12,5 proc. gatunków roślin i 75 proc. ssaków jest zagrożonych w wyniku osłabienia lasów. W krajach rozwijających się z powodu złego zagospodarowania lasów straty roczne wynoszą około 45 mld dolarów. Prowadzony monitoring stanu zdrowotnego lasów wskazuje, że lasy europejskie w 50 proc. wykazują mniejsze lub większe uszkodzenia.

"Osiągnięcia ekonomiczne i społeczne wartości nie pozwalają dłużej traktować lasu jako dostarczyciela drewna. Również ich zagospodarowanie nie może być prywatnym interesem właściciela lub zarządcy" - uważa prof. Borecki.

Światowa Komisja Lasów i Trwałego Rozwoju zaleca m.in. stworzenie ułatwień dla publicznego uczestnictwa w sprawach decydujących o lasach, pełnienie przez rządy funkcji reprezentanta i obrońcy interesu publicznego, zapewnienie ochrony wody i gleby, zapewnienie bezpieczeństwa żywieniowego i potrzeb egzystencjalnych społeczeństw uzależnionych od lasów, ochronę różnorodności biologicznej.

Komisja wyraża pogląd, że istnieje potrzeba drugiej zielonej rewolucji, która sprawi, że zaniecha się produkcji jednego głównego plonu często na marginalnych glebach oraz zróżnicuje się produkcję, również przez uprawę drzew (owoców), hodowlę oraz różne odmiany upraw rolniczych.

W perspektywie roku 2050 zakłada się wzrost zapotrzebowania i konsumpcji drewna przemysłowego z obecnego ok. 1,7 miliarda do 2-3 miliardów metrów sześciennych rocznie. Będzie to możliwe poprzez ograniczenie marnotrawstwa w trakcie pozyskanie i przerobu oraz zwiększenie areału plantacji leśnych, które przyczynić się mogą do zachowanie istniejących jeszcze lasów pierwotnych, wzrostu powierzchni leśnej, wzrostu magazynowania węgla i łagodzenia zmian klimatycznych, jak również zwiększenia dochodów i zatrudnienia. Ocenia się, że do roku 2050 zwiększy się również zapotrzebowanie na drewno energetyczne z 3,0 do 3,5 miliarda metrów sześciennych rocznie.

CYWILIZACJA ZAGROŻEŃ

Profesor zwraca uwagę także na inne zagrożenia cywilizacyjne. Należy do nich zróżnicowanie gospodarcze w krajach "bogatej północy i biednego południa". Bogata północ ma niski przyrost naturalny, a biedne kraje trzeciego świata bardzo wysoki. "Jednocześnie ten niewielki przyrost naturalny wynoszący 13,2 promila spowoduje, że za około 30 lat ludność ziemi będzie wynosiła około 9 mld mieszkańców - prawie tyle ile dzisiaj szacuje się, że ziemia może wyżywić" - prognozuje naukowiec. Dodaje, że ze względu na zróżnicowanie dochodu narodowego od kilkunastu do 30á000 dolarów na mieszkańca, ludność świata ciągle migruje w poszukiwaniu lepszych warunków życia.

Borecki nie zapomina o konfliktach, zwłaszcza tych, o podłożu etnicznym, targających krajami Azji i Afryki oraz Ameryki Południowej. Zwraca uwagę, że wojny i konflikty wpływają druzgocąco na gospodarkę państw, pochłaniając ogromne sumy z budżetu państwa z przeznaczeniem na zbrojenia.

"Człowiek niszczy otaczający go świat. Niszczy wodę, ziemię i powietrze. Jeśli nie przyjdzie czas na zastanowienie i racjonalne gospodarowanie tym, co otrzymaliśmy - światem przyrody, jego przeogromnym bogactwem i harmonią, to może się to wszystko dla człowieka zakończyć tragicznie" - ostrzega rektor.

NA ZIELONEJ UKRAINIE

Profesor poświęca dużo uwagi zmianom, jakie zachodzą środowisku przyrodniczym w wyniku gospodarki człowieka. Mówił o nich podczas uroczystego wręczenia mu tytułu Doktora Honoris Causa Lwowskiego Państwowego Uniwersytetu Agrarnego w Dublanach.

Profesor wyraził uznanie dla dobrego zrozumienia problematyki zagospodarowania lasów na Ukrainie. "W dziewiętnastym wieku stepy Ukrainy zostały wzbogacone pasami lasów. Pasy te przetrwały do dnia dzisiejszego i odgrywają przeogromną rolę w zapewnieniu prawidłowego obiegu wody i jej czystości, w podniesieniu wilgotności powietrza, we wzbogaceniu środowiska w gatunki owadów i ptaków, w wyciszaniu wiatrów" - powiedział.

"Chciałbym bardzo, żeby współpraca naukowa, dydaktyczna, ale również gospodarcza między Polską i Ukrainą przyczyniła się do zwiększenia lesistości zarówno na Ukrainie jak i w Polsce, do zachowania lasów w dobrej kondycji. Ma to szczególne znaczenie w perspektywie ocieplania się klimatu i ubożeniu różnorodności biologicznej na skutek antropopresji" - dodaje Borecki.

PAP - Nauka w Polsce, Agnieszka Uczyńska

Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z ekologii