Zaczęło się wypalanie traw: artykuł nr 483
2005-03-31 01:56:19 Ochrona środowiska
Ponad 50 razy straż pożarna wyjeżdżała w ostatnim tygodniu do wypalanych traw. Jak dotąd wypalanie skończyło się spaleniem ponad 6 ha lasów
- Powoli możemy już mówić o pladze. Śnieg stopniał, słońce wyszło, trawa podeschła i się zaczęło - kwituje mł. bryg. Bogusław Branicki, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
Niestety, wypalanie nie kończy się tylko na trawach. Największe straty zanotowano dotąd w Chudobie, gdzie spłonęły dwa hektary lasu. - Każdy wyjazd do palących się traw kosztuje nas 500 zł. Tracimy jednak nie tylko my, ale i środowisko. Podczas wypalania niszczone są lęgowiska ptaków, wiele z nich ginie, podobnie jak inne pożyteczne zwierzęta. Proceder ten to nieodwracalne straty dla fauny i flory - przekonuje Branicki.
Jarosław Przygodzki, redaktor naczelny miesięcznika "Lasy Polskie", przypomina, że wypalanie to jedna z istotnych przyczyn zatruwania atmosfery, ginięcia zwierząt leśnych, a także domowych, które przypadkowo znajdą się w zasięgu pożaru.
- Wypalanie, nawet jednorazowe, obniża wartość plonów o 5-8 proc. Niszczone są w nim m.in. rośliny motylkowe i zwiększa się udział chwastów. Zniszczeniu ulega warstwa próchnicy, a wraz z nią mikroorganizmy niezbędne do utrzymywania równowagi biologicznej życia mikroorganizmów - przypomina Przygodzki.
Co grozi osobom wypalającym trawy? Przede wszystkim grzywna w wysokości do 5 tys. zł, można także stracić dopłaty bezpośrednie z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Źródło: Gazeta.pl
Wybrane wiadomości z ochrony środowiska
- Czechy/ Przeciw sztucznemu naśnieżaniu Szrenicy
- Amerykanie wolą sadzić lasy zamiast oszczędzać paliwa
- Nielotne papugi mają szansę przetrwać
- Mewy pospolite zagrożone wymarciem?
- Nurkowie spieszą na ratunek rafom koralowym
- Greenpeace: Ratujemy lasy w Laponii!
- W Podlaskiem konserwator przyrody chce odstrzału wilków