W lecie w Bieszczadach rodzi się najwięcej żubrów: artykuł nr 48866
2010-07-13 12:22:34 Zoologia
W Bieszczadach w lecie rodzi się najwięcej żubrów. W tym roku na świat może przyjść 25 - 30 cieląt - poinformował rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.
"O tym, że zbliża się czas narodzin świadczy zniknięcie stad żerujących
na łąkach m.in. Rosochatego, Krywego i Tworylnego. Cielne krowy skryły
się w przyległych do tych terenów olszynach. Na otwartych
przestrzeniach pojawią się dopiero w końcu lata z kilkutygodniowymi już
cielakami" - powiedział Marszałek.
Co roku w Bieszczadach przychodzi na świat 25 - 30 młodych żubrów, z
tego ok. 20 przeżywa pierwszy rok. Ich liczbę można ocenić dokładnie
dopiero jesienią lub z początkiem zimy, po pierwszym śniegu. "Młode
żubry niejednokrotnie są ofiarami wilków" - dodaje rzecznik
krośnieńskiej RDLP.
Ponieważ ruja i ciąża u żubra są nieregularne, zdarza się, że młode
przychodzą na świat nawet we wrześniu. Te jednak mają najmniejsze
szanse przeżycia. Marszałek przestrzegł, by w razie spotkania w lesie
młodego żubrzątka nie zbliżać się do niego.
"W pobliżu zapewne czuwa jego matka, a spotkanie z nią w takich
okolicznościach może być groźne dla człowieka" - podkreślił.
W Bieszczadach, w dwóch odizolowanych od siebie stadach, żyje ok. 300
żubrów. Po ponad dwóch wiekach nieobecności, pierwsze żubry w
Bieszczady sprowadzono w 1963 r. Należą do rasy białowiesko-kaukaskiej.
Są potomkami żubra z Kaukazu i samic bytujących w ogrodach
zoologicznych i zwierzyńcach prywatnych. Aktualnie znajdują się one
wyłącznie w Bieszczadach. W pozostałych ośrodkach w Polsce żyją żubry
czystej linii białowieskiej.
W Bieszczadach stoją dwa pomniki poświęcone żubrom. W Pszczelinach
pomnik przypomina pojawienie się pierwszych osobników w 1963 r. Z kolei
pomnik w Woli Michowej zbudowano, żeby upamiętnić kolejne stado, które
dotarło tam w latach 70.