Długość snu kluczem do długowieczności: artykuł nr 48957
2010-10-11 02:09:38 Medycyna
Naukowcy wciąż próbują ustalić, ile godzin snu jest najlepsze dla zdrowia. Najnowsze badania amerykańskie sugerują, że przesypiając w nocy od 5 do 6,5 godzin możemy sobie zapewnić najdłuższe życie. Publikację na ten temat zamieszcza pismo "Sleep Medicine".
Powszechne przekonanie, że powinniśmy spać dziennie 8 godzin zdaje się
więc być nieprawdziwe, podkreślają autorzy pracy. Z dotychczasowych
badań wynikało, że przesypianie więcej niż 7,5 i mniej niż 6,5 godzin
na dobę wiąże się z większym ryzykiem zgonu. Były to jednak prace
bazujące na subiektywnej ocenie długości snu przez uczestników badań.
Aby zweryfikować te informacje, naukowcy pod kierunkiem prof. prof.
Daniela F. Kripke'go z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego
przeanalizowali dane ze swojego doświadczenia - przeprowadzonego 14 lat
wcześniej - w którym długość snu mierzono w obiektywny sposób przy
pomocy aktygrafu, tj. zakładanego na nadgarstek urządzenia
rejestrującego aktywność ruchową.
W latach 1995-99 badania objęły 459 kobiet w wieku 50-81 lat. Raz w
tygodniu panie wkładały na rękę aktygraf. W 2009 r. naukowcy sprawdzili
stan zdrowia kobiet. Udało im się skompletować dane dla 444 z nich, z
czego 86 już nie żyło. "Zaskoczeniem było to, że - gdy długość snu
została zmierzona obiektywnie - najlepsze przeżycie stwierdziliśmy w
grupie przesypiającej od 5 do 6,5 godzin" - komentuje prof. Kripke.
Najmniejsze szanse na długie życie miały panie śpiące mniej niż 5
godzin, ale przesypianie ponad 6,5 godzin również było mniej korzystne.
W analizie uwzględniono takie czynniki ryzyka przedwczesnego zgonu, jak
nadciśnienie, cukrzyca, przebyty zawał serca, nowotwór złośliwy i
poważna depresja. Zdaniem naukowców, badania te dowodzą, że optymalna
długość snu jest krótsza, gdy mierzy się ją obiektywnie, a nie na
podstawie subiektywnych zeznań pacjentów.
Prof. Kripke podkreśla, że praca jego zespołu powinna uspokoić wiele
osób martwiących się, iż śpią za mało. "Wynika z niej, że kobiety,
które przesypiają zaledwie 5-6,5 godzin nie mają się czym niepokoić,
gdyż ta ilość snu jest wyraźnie związana z najlepszym przeżyciem" -
mówi badacz. Inną ciekawą obserwacją naukowców było to, że w grupie
starszych kobiet tzw. bezdech senny, czyli zatrzymania oddechu w czasie
snu (objawiające się chrapaniem) nie zwiększają ryzyka zgonu. "Choć
bezdech może być związany z wyższą śmiertelnością wśród osób poniżej
60. roku życia, nie wydaje się by zwiększał ryzyko zgonu w starszej
wiekowo grupie, w szczególności u kobiet" - zaznacza prof. Kripke.
Badacze podkreślają, że potrzebne są dalsze prace, które pozwolą
zidentyfikować inne związane z snem czynniki, które mogą wpływać na
przeżycie.
Wybrane wiadomości z medycyny
- Włochy: Zmasowane kontrole w obawie przed ptasią grypą
- Kraków: Paciorkowiec w szpitalu MSWiA
- Śmiertelnie groźny radon
- Obchody Światowego Tygodnia Mózgu w Poznaniu
- Dziś poznamy laureata medycznego Nobla
- Cykl wykładów otwartych o medycynie na UWM w Olsztynie
- Zidentyfikowano śmiercionośny czynnik szczepu H5N1