Droga ekspresowa zamiast lasu?: artykuł nr 5425
2008-02-14 15:57:36 Leśnictwo
Ponad 100 ha lasu zamierzają wyciąć drogowcy planujący budowę północno-zachodniej obwodnicy Bydgoszczy. Droga ekspresowa S5, przechodząca przez Nadleśnictwo Żołędowo, miałaby przeciąć kompleksy leśne otaczające miasto od zachodu i północy. Leśnicy alarmują, że budowa rozcięłaby korytarz ekologiczny łączący Bory Tucholskie i Puszczę Bydgoską.
- Właśnie złożyliśmy dokumenty do Kujawsko-Pomorskiego Urzędu
Wojewódzkiego w celu uzyskania decyzji środowiskowej – informuje Tomasz
Okoński, rzecznik bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i
Autostrad. Drogowcy spośród czterech przedstawionych wersji przebiegu trasy
sugerują wariant omijający Bydgoszcz. Trasa miałaby przechodzić przez główny
kompleks leśny przymiejskiego Nadleśnictwa Żołędowo.
- Jako przyrodnik i leśnik jestem przeciwny takiej lokalizacji – mówi
nadleśniczy Krzysztof Sztajnborn. – Z drugiej strony, nie chcemy blokować
krajowych inwestycji. Tak naprawdę poprowadzenie drogi przez lasy będzie dużą
stratą dla społeczeństwa – dodaje. – Lasy Nadleśnictwa Żołędowo,
bezpośrednio przylegające do miasta, stanowią dla bydgoszczan miejsce odpoczynku
i są celem weekendowych wypadów za miasto. Rozcięcie ich pasem drogi ekspresowej
spowoduje wzrost presji ludzi na tereny ograniczone obwodnicą – stwierdza
nadleśniczy.
Bariera wpłynie nie tylko na zwierzęta wędrujące korytarzem ekologicznym
łączącym Bory Tucholskie z Puszczą Bydgoską, takie jak jeleń szlachetny. Mimo że
planowane są przejścia dla zwierząt, to izolacja i utrudniona wymiana genów
mniej mobilnych organizmów znajdujących się po obydwu stronach inwestycji może
mieć poważne skutki. Nadleśnictwo straciłoby ponad 100 ha lasów, młodniki na
linii budowy nie doczekałyby dojrzałości.
Projektowana droga ekspresowa przecięłaby dolinę Brdy w pobliżu miejscowości
Tryszczyn. Ze względu na przyrodnicze i krajobrazowe walory lasów (grądów
zboczowych) położonych nad rzeką o objęcie ich formą ochrony prawnej wnioskowali
już naukowcy z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego im. Jana i Jędrzeja
Śniadeckich w Bydgoszczy. Nadleśniczy Sztajnborn ma nadzieję na daleko idące
konsultacje w sprawie trasy S5.
Paweł Skutecki, rzecznik Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy,
potwierdza, że wniosek drogowców już wpłynął. Wojewoda ma pół roku na wydanie
decyzji środowiskowej, którą musi zaopiniować minister środowiska. Stanowi ona
załącznik do decyzji lokalizacyjnej, a obydwa dokumenty są niezbędną częścią
wniosku pozwolenia na budowę. Rzecznik wojewody ocenia, że jeśli wszystko
pójdzie gładko, budowę będzie można rozpocząć za 10 miesięcy.
Jedną z alternatyw jest przeprowadzenie drogi S5 przez Bydgoszcz, o co zabiegają
sam prezydent Konstanty Dombrowicz i radni Bydgoszczy. Prezydent w przebiegu
drogi przez miasto widzi najbardziej optymalny wariant dający szansę rozwoju
miasta i niedopuszczenie do zakorkowania centrum w perspektywie kilku lat. W tej
chwili miasto zbiera podpisy mieszkańców pod poparciem dla takiego wariantu.
Zostaną one wysyłane do dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i
Autostrad.
Mateusz Stopiński
Rzecznik prasowy RDLP w Toruniu