Borsuk na Gdańskiej…
Łypie czerwonymi oczami, jest wielki, wściekły i na pewno zaraz kogoś zaatakuje – taki nietypowy meldunek od mieszkańców ul. Gdańskiej 22 odebrał wczoraj dyspozytor inżyniera miasta.
– Okazało się, że między komórkami zaklinował się dorodny… borsuk, którego oswobodziliśmy i wypuściliśmy na wolność w Łagiewnickim Lesie- mówi dyspozytor.
Nie wiadomo dlaczego borsuk wybrał się na spacer po mieście.
Źródło: Express Ilustrowany