Witajcie!
Przychodzę do was z rozterką, która wraca do mnie co jakiś czas, jednak w tym roku jest już na tyle silna, że potrzebuje się z nią podzielić, padło na forum
Mam 25 lat i obecnie studiuję informatykę - jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej, pracuje również w it (za niedługo będą 2 lata).
Wszystko pięknie, jednak z czasem coraz bardziej dręczy mnie medycyna, którą to rozważałem już w liceum podczas wyboru studiów, jednak padło na kierunek techniczny.
Obecnie staram się pisać pracę magisterską, jednak niechęć jest ogromna. Rok temu po obronieniu inżynierki już zmagałem się z podobnymi rozterkami jednak zdecydowałem, że wybiorę się na magisterkę i jakoś poszło. Jak widać, widmo medycyny towarzyszyło mi przez te wszystkie lata, a teraz jest to na tyle intensywne, że poważnie zacząłem się zastanawiać nad pokierowaniem swojej ścieżki w życiu w nieco inną stronę. Muszę dodać, że wiązałoby się to z poprawieniem wyniku matury z biologi oraz chemii.
Praca nad kodem oraz samo środowisko zaczęło mnie potwornie męczyć, oczywiście nie znaczy to, że wszystko jest do bani. Wynagrodzenie, komfort pracy, wygoda jest nieporównywalna z innymi zawodami - JEDNAK mimo wszystko idea pełnionego zawodu oraz jego efektów samych w sobie (pomijając korzyści materialne) powoduje u mnie brak satysfakcji oraz motywacji. I w sumie ciesze się, że takie odczucia uwydatniły się u mnie po zaledwie 2 latach pracy. Dodam, że jedyne co napawa mnie drobną nadzieją to zmiana technologii, projektu, jednak szczerze mówiąc w to wątpię.
Dodam, że wcześniej rozterek z medycyną pozwalała mi się pozbyć świadomość, że w wieku 25 lat jest już za późno na zaczynanie od przysłowiowego "Zera" i teraz czas na pracę, zakładanie rodziny, przyszłość, że medycynę skończę grubo po 30 itp. itd. Mimo wszystko teraz jakoś to do mnie nie przemawia i bardziej istotne jest dla mnie zajmowanie się przez resztę życia tym co tak na prawdę mnie interesuje i będę robił nie patrząc tylko przez pryzmat wynagrodzenia, a motywacji przez wykonywany zawód oraz naukę wiadomości interesujących. Dodam, że męczy mnie tez wyobrażenie, że będę sobie pluł w brodę, że nawet nie spróbowałem i nie przekonałem się na własnej skórze, że "to jednak nie to" albo ,że "to jednak to"
Tak się zastanawiam, że problemów z finansami być nie powinno w trakcie ewentualnych studiów, oraz w sumie mam już wykształcenie oraz prawie 2 lata doświadczenia, które w dzisiejszych czasach w branży it jest istotne (furtka awaryjna). Też raczej wydaje mi się, żeby dokończyć tą magisterkę i zamknąć ten rozdział jeśli się zdecyduje na spróbowanie nowej ścieżki w życiu.
Co o tym myślicie? Wydaje mi się, że pierwsze 2 lata studiów medycyny raczej nie odzwierciedlą branży lekarskiej oraz warto mieć też na uwadze realia polskiej służby zdrowia I mimo wszystko nie daje mi spokoju i w przyszłości zadręczy mnie to, że nie spróbowałem
Dziękuje wszystkim, którzy przeczytali moje wylewne przemyślenia.
Pozdrawiam
Medycyna po magisterce i zawodzie w IT
Re: Medycyna po magisterce i zawodzie w IT
Masz spoko sytuację, pracuj i ucz się do matur, nad czym tu się zastanawiać? W rok czy dwa pewnie je poprawisz. Pomyśl może też ewentualnie nad matmą, może być Ci łatwiej niż np.z chemią czy biologią.
25 lat, to imo nie jest tak dużo. Studia trwają 6, później zdaje się staż nieco ponad rok i kilka lat specjalności. Może akurat Ci się spodoba, medycyna zdaje się być spoko.
Ja też studiuję informatykę (inż.jeszcze) - pracowałem przez około rok jako full-stack, ale straciłem pracę i nie udało się nic znaleźć - chyba za dużo ludzi, postanowiłem pójść do wojska, by jakoś przetrwać i spróbować też poprawić matury - za rok czy dwa chciałbym spróbować na wojskowo-lekarski jeśli wojsko mnie nie zniechęci. Jestem w podobnym wieku jak Ty.
Drugi raz się nie urodzisz, próbuj. Dla lepszego zrozumienia możesz klepać jakiś drobny soft np.do obliczeń chemicznych. Myślę, że fakt, że rozwiązujemy jakieś tam ścisłe problemy od x czasu też bardzo nam pomaga.
25 lat, to imo nie jest tak dużo. Studia trwają 6, później zdaje się staż nieco ponad rok i kilka lat specjalności. Może akurat Ci się spodoba, medycyna zdaje się być spoko.
Ja też studiuję informatykę (inż.jeszcze) - pracowałem przez około rok jako full-stack, ale straciłem pracę i nie udało się nic znaleźć - chyba za dużo ludzi, postanowiłem pójść do wojska, by jakoś przetrwać i spróbować też poprawić matury - za rok czy dwa chciałbym spróbować na wojskowo-lekarski jeśli wojsko mnie nie zniechęci. Jestem w podobnym wieku jak Ty.
Drugi raz się nie urodzisz, próbuj. Dla lepszego zrozumienia możesz klepać jakiś drobny soft np.do obliczeń chemicznych. Myślę, że fakt, że rozwiązujemy jakieś tam ścisłe problemy od x czasu też bardzo nam pomaga.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość