Czy warto iść na farmację

Forum studenckie dla przyszłych, obecnych i byłych studentów kierunków przyrodniczych i pozostałych. Podziel się swoimi doświadczeniami, radościami i smutkami
michal369
Posty: 3
Rejestracja: 13 maja 2021, o 00:30

Czy warto iść na farmację

Post autor: michal369 »

Hej,

Na początek się przedstawię. Jestem w klasie II liceum na profilu biol-chem z rozszerzoną matematyką. Za rok będę zdawać maturę. Chciałbym studiować kierunek związany z chemią/farmacją. Jestem bardziej samotnikiem, interesuje się chemią i chciałbym pracować w laboratorium.

Teraz przejdę do pytania:

Czy warto studiować farmację ?
Jakie są wasze opinie o tym kierunku ?
Jakie są perspektywy po tych studiach ?


Czytałem dużo opinii o tym kierunku na na Internecie i szczerze jestem kompletnie załamany. Ludzie piszą o farmacji, że to ciężkie i trudne studia, a potem są bardzo kiepskie zarobki i problemy z zatrudnieniem oraz jest się praktycznie ciężko pracującym niewolnikiem (praca w aptece). Rodzina ogólnie mówi mi, że mógłbym studiować farmację, bo po niej mogę pracować w firmie farmaceutycznej lub na uczelni. Jednak jestem realistą i wiem, że nie jest tak łatwo z pracą w tych firmami lub na uczelni. Aczkolwiek również to opcje rozważałem. 90% absolwentów farmacji kończy w aptece. Boję się, że po studiach mogę mieć problemy z zatrudnieniem lub kiepskimi zarobkami (w sensie nie chodzi mi o zarabianie milionów, tylko o pensję, która zapewni mi godne życie przez miesiąc) . O chemii (nie farmacji ) opinie są różne. Jedni mówią że jest dobra praca, drudzy mówią, że nie.

Jeśli nie farmacja , to jaki kierunek związany z chemią polecacie ?
Dodam, że chciałbym studiować na UJ.
P.S
Jeśli kogoś w tym wpisie uraziłem to naprawdę przepraszam, bo czytam opinie o pracy farmaceuty i nie wiem co tym myśleć. Może mi opowiecie o tym ?

Często mam myśli czy rzucić swoje zainteresowanie chemią i iść na medycynę. Wiem że praca lekarza jest bardzo dobrze płatna (ponad 4000 zł jeśli ma się doświadczenie lub prywatny gabinet) i ma duży prestiż w społeczeństwie. Jednak wiem również, że jest to bardzo ciężka praca (system służby zdrowia, pacjenci, odpowiedzialność za życie ludzie, duży stres), ale potem zarobki są bardzo dobre. Sam nie wiem co wybrać
:(
Awatar użytkownika
Nitrogenium32
Posty: 1875
Rejestracja: 7 lip 2013, o 14:51

Re: Czy warto iść na farmację

Post autor: Nitrogenium32 »

michal369 pisze: 19 maja 2021, o 10:28Jestem bardziej samotnikiem, interesuje się chemią i chciałbym pracować w laboratorium.
Jezu... zupełnie jakbym czytał samego siebie z 2015 roku. Też uważałem się za samotnika, bardzo się interesowałem chemią i chciałem pracować w laboratorium. Potem jednak przejrzałem na oczy na studiach i mimo że wcześniej rozważałem doktorat, to po odebraniu dyplomu najszybciej jak się tylko dało postanowiłem, że moja noga więcej na uczelni nie postanie.
michal369 pisze: 19 maja 2021, o 10:28Czy warto studiować farmację ?
Jakie są wasze opinie o tym kierunku ?
Jakie są perspektywy po tych studiach ?
Może warto, może nie. Ja osobiście odradzam te studia, to jest dno. Mam bardzo złe opinie na temat tego kierunku. Wystarczy przeczytać kilka moich ostatnich postów (szkoda, że nikt nie odpisał mi w głównym wątku). Perspektywy pracy? Przede wszystkim apteka.
michal369 pisze: 19 maja 2021, o 10:28Czytałem dużo opinii o tym kierunku na na Internecie i szczerze jestem kompletnie załamany. Ludzie piszą o farmacji, że to ciężkie i trudne studia, a potem są bardzo kiepskie zarobki i problemy z zatrudnieniem oraz jest się praktycznie ciężko pracującym niewolnikiem (praca w aptece).
Jeszcze gorzej możesz być załamany na studiach. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że będziesz musiał brać antydepresanty, bo to są tak okropne studia. Siedzi się na uczelni dłużej niż studenci lekarskiego, a zakuwania jest więcej niż na lekarskim. Na lekarskim przynajmniej wszystko obraca się wokół człowieka, a na farmacji? Rośliny, chemia każdej maści, matematyka, psychologia (fuj), syntezy, analizy, bla bla bla. Zbyt dużo przedmiotów które nie są ze sobą ściśle powiązane.
michal369 pisze: 19 maja 2021, o 10:28Rodzina ogólnie mówi mi, że mógłbym studiować farmację, bo po niej mogę pracować w firmie farmaceutycznej lub na uczelni. Jednak jestem realistą i wiem, że nie jest tak łatwo z pracą w tych firmami lub na uczelni. Aczkolwiek również to opcje rozważałem.
Do firm farmaceutycznych są ogromne kolejki i absolwenci farmacji stanowią tam mniejszość. Chemicy i inni też muszą gdzieś pracować, a firmy farmaceutyczne są bardzo dobrym dla nich wyjściem. Zawsze można też zostać na uczelni, jest to dużo łatwiejsze, ale pieniądze są z tego marne. Lepiej już iść na kasę do biedry. Naprawdę. Kiedy jesteś na doktoracie, odwalasz wiele roboty za przełożonych, musisz prowadzić zajęcia dla studentów i jednocześnie pilnować swojej pracy naukowej. Jeden z moich byłych znajomych jest doktorantem na farmakognozji, i niestety uważam go za przegrywa. Może jakieś zadatki na młodego naukowca ma, ale mógł obrać inną ścieżkę kariery, dużo lepszą od doktoratu na powalonej warszawskiej uczelni.
michal369 pisze: 19 maja 2021, o 10:2890% absolwentów farmacji kończy w aptece.
Nie wiem, na ile prawdziwe są te dane, ale sądzę, że to może być prawda. Zdecydowana większość ląduje w aptece, przynajmniej na samym początku. Apteki też są różne, możesz trafić do mniejszej apteki, gdzie towaru jest mało, przychodzą stali pacjenci (głównie babcie i dziadkowie), roboty jest niewiele, bo stoisz przy okienku, i można się zanudzić na śmierć wieczorami kiedy nie ma za bardzo pacjentów. W takiej aptece właśnie robiłem staż. Przychodziło się rano, wprowadzało się faktury itd., sprawdzało się i rozkładało się towar, potem się obsługiwało pacjentów, a w międzyczasie nudy. Wieczorami pod koniec dnia robiło się niewielkie zamówienia i fajrant.

Są jednak i takie apteki, gdzie cały czas coś się dzieje. Pracuję w dużej aptece, gdzie asortyment jest bardzo szeroki i magazyny są pełne różnych leków, suplementów i kosmetyków. Robi się też codziennie recepturę (na stażu nie miałem żadnej receptury), różne postaci leków, przede wszystkim krople z atropiną (które wykonuje tylko magister). Obsługiwaniem pacjentów zajmują się przede wszystkim technicy, którzy też mają przydzielone inne zadania, pomoc apteczna (co jest rzadkością, bo wiele aptek już nie ma pomocy aptecznej w zespole) zajmuje się sprawdzaniem i rozkładaniem towaru, kierownik apteki zajmuje się wszelkimi papierami i zamówieniami, a magistrzy sprawdzają recepty, liczą pieniądze, no i też trochę obsługują pacjentów czy rozkładają leki (leki na receptę rozkładają w mojej pracy magistrzy). Roboty jest mnóstwo i ciągle coś się dzieje. Wszystko zależy od tego, do jakiej apteki trafisz. Niektóre sieci aptek są spoko, inne są ..ujowe. W aptekach prywatnych oczywiście wynagrodzenie jest dużo niższe.
michal369 pisze: 19 maja 2021, o 10:28Boję się, że po studiach mogę mieć problemy z zatrudnieniem lub kiepskimi zarobkami (w sensie nie chodzi mi o zarabianie milionów, tylko o pensję, która zapewni mi godne życie przez miesiąc) . O chemii (nie farmacji ) opinie są różne. Jedni mówią że jest dobra praca, drudzy mówią, że nie.
To już zależy od stylu życia i sytuacji życiowej. Ja nadal mieszkam z rodzicami, więc nie muszę się martwić o rachunki czy zakupy, więc wynagrodzenie jest w większości dla mnie i mogę z nim robić co chcę. Można powiedzieć, że około cztery tysiące na rękę. Ale nie wiem, jaki komfort życia miałbym w Warszawie przy takiej samej pensji. Podejrzewam, że niski i musiałbym liczyć ile i na co wydaję. Warszawa jest strasznie droga.
michal369 pisze: 19 maja 2021, o 10:28Jeśli nie farmacja , to jaki kierunek związany z chemią polecacie ?
Dodam, że chciałbym studiować na UJ.
Może być nawet po prostu chemia. Jedna z moich dawnych znajomych ukończyła i farmację, i chemię, ale nie wiem, co w tej chwili robi, chociaż sądzę, że po chemii może sobie lepiej poradzić. O, opowiem ci coś. W czasie, kiedy w 2019 roku robiłem miesięczne praktyki w Narodowym Instytucie Leków, robiła wtedy praktyki studentka chemii UW (licencjat). Niby instytut leków, ale jest tam pełno chemików. Tak naprawdę prędzej do takiej instytucji wezmą chemika niż farmaceutę, bo studia farmaceutyczne przygotowują do wszystkiego a tak naprawdę totalnie do niczego. Wszystkiego możesz tylko liznąć, a żeby się w coś dokładnie zagłębić, to musisz sam się wysilić. Na tych studiach wszystkiego jest po trochu i nie ma niczego konkretnie.
michal369 pisze: 19 maja 2021, o 10:28Często mam myśli czy rzucić swoje zainteresowanie chemią i iść na medycynę. Wiem że praca lekarza jest bardzo dobrze płatna (ponad 4000 zł jeśli ma się doświadczenie lub prywatny gabinet) i ma duży prestiż w społeczeństwie. Jednak wiem również, że jest to bardzo ciężka praca (system służby zdrowia, pacjenci, odpowiedzialność za życie ludzie, duży stres), ale potem zarobki są bardzo dobre.
No to powiem ci, że masz błędną opinię na temat pracy lekarza. Nie wiem, jak to wygląda jeśli chodzi o zarobki, ale w dzisiejszych czasach zawód lekarza nie ma takiego samego prestiżu jak wcześniej, a szacunek do lekarzy maleje. Przyjdzie ci do gabinetu jakiś wielce oświecony pacjent co to naczytał się pierdół w internecie i wie lepiej niż ty po skończonych ciężkich studiach. Do mnie do pracy też często przychodzą ludzie od razu po to, co chcą, bo już są na tyle sprytni, że sobie w internecie poczytają i nie proszą zbytnio o poradę.

Praca lekarza jest bardzo ciężka i bardzo stresująca. Zależy też, co chciałbyś robić, bo są specjalizacje zabiegowe i niezabiegowe, zupełnie inaczej wygląda praca chirurga naczyniowego w szpitalu, urologa w prywatnym gabinecie, czy dermatologa. Jest też od groma roboty papierkowej, która wszystko utrudnia i powoduje niezłe problemy. Dlatego też radziłbym ci jednak przemyśleć to, kierunek lekarski nie jest dla wszystkich. Można też się na tym nieźle przejechać, jakiś czas temu był u nas w aptece doktor z innego miasta, który mówił nam, że wiele osób z jego roku nie pracuje w zawodzie. Sam więc widzisz, są osoby, które po tych ciężkich studiach obierają zupełnie inną ścieżkę kariery. No cóż, życie.

Jeśli mam coś ci doradzić... Przede wszystkim, obojętnie na jakie studia nie pójdziesz, inwestuj w naukę języków. Język angielski na poziomie poniżej C1 na nikim nie robi wrażenia, w firmach farmaceutycznych wymaga się co najmniej poziomu C1. Osobiście uważam, że sam angielski to w dzisiejszych czasach żaden wyczyn i warto znać na dobrym poziomie (powiedzmy B1+/B2) dodatkowo jeszcze jeden albo dwa języki. Uwierz mi, na rozmowach rekrutacyjnych patrzy się dokładnie na CV, lepiej nie pisać drobnych kłamstewek, nie podawać w rubryce "hobby i zainteresowania" czegoś, w czym nie czujesz się ekspertem, no i najlepiej, żeby CV było w całości na jednej stronie (nikomu nie chce się czytać długich dokumentów). Języki obce mogą być czymś, czym twoje CV może się wyróżniać spośród innych. A nawet jeśli w Polsce się nie uda, to będziesz językowo przygotowany do wyjazdu do innego kraju. Dla przykładu Niemcy są rzut beretem, więc warto się uczyć niemieckiego.

Jeśli masz jakieś pytania, pytaj śmiało, odpowiem.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości