Leśnictwo

Leśne dramaty

Coraz większym problemem stają się sfory bezpańskich psów. W ciągu ostatnich tygodni w lasach Nadleśnictwa Siewierz zagryzły kilkadziesiąt sztuk zwierzyny płowej. Takie przypadki miały miejsce np. w Gródkowie i w Siewierzu. To tylko wykryte przypadki. Prawdopodobnie rzeczywista ich liczba jest znacznie większa. Sarny są łatwym łupem. Wyczerpane po ciężkiej zimie instynktownie zbliżają się do zabudowań w poszukiwaniu pożywienia. Nie mają szans na obronę nawet przed atakującymi je domowymi czworonogami, a co dopiero przed agresywnymi sforami.
Ochroną zwierząt zajmują się przede wszystkim myśliwi. To oni dokarmiają je w okresie zimowym, ale w przypadkach psich gromad często pozostają bezradni.

Niektóre gminy mają podpisane umowy z firmami wyłapującymi bezpańskie psy, jednak w lasach nadal widać ich zgraje.

Myśliwi mają prawo odstrzelić czworonoga, gdy zagraża on zwierzętom leśnym. Jest to oczywiście ostateczne rozwiązanie, ale warto o tym pamiętać.

Źródło: Dziennik Zachodni (fragmenty)

Dodaj komentarz