Spalarnia śmieci w Krakowie
Ponad 70 proc. krakowian opowiada się za termiczną utylizacją śmieci, ale aż 45 proc. spośród nich nie chce, by spalarnia funkcjonowała w jego dzielnicy. Za kilka tygodni ruszy kampania promocyjna na rzecz budowy nowoczesnego zakładu termicznej utylizacji odpadów. Stawka jest bardzo wysoka – na realizację spalarni Kraków może zyskać 85 mln euro unijnej pomocy.
Pomysł na budowę zakładu termicznej utylizacji odpadów w Krakowie nie jest
nowy. Już 10 lat temu podjęto pierwsze kroki w celu przygotowania takiej
inwestycji. W 2000 i 2004 roku Miasto ubiegało się o unijne wsparcie dla budowy
zakładu w rejonie nowohuckiego kombinatu metalurgicznego. Jednak z uwagi na
protesty części radnych i mieszkańców, szansa na budowę spalarni i unijne
dofinansowanie dla zadania przepadła. „Trzeciej szansy na pieniądze z Unii
Europejskiej na tak ważną dla Krakowa inwestycję nie możemy zaprzepaścić”, uważa
Tadeusz Trzmiel, Zastępca Prezydenta Krakowa, odpowiedzialny za inwestycje
miejskie. Rachunek ekonomiczny, względy techniczne i prawne, a także przykłady z
krajów Unii Europejskiej dowodzą, że termiczna utylizacja śmieci jest najlepszym
rozwiązaniem w przypadku gospodarowania odpadami.
Co zatem przemawia za budową spalarni? Przede wszystkim, mimo rozbudowy i
zastosowania nowoczesnych rozwiązań, kurczą się możliwości wysypiska śmieci w
Baryczy. Przewiduje się, że będzie ono działać najwyżej do 2018 roku. Co więcej,
jeśli do 2013 roku nie zmniejszymy ilości odpadów gromadzonych na składowisku w
Baryczy i nie dostosujemy się do wymogów unijnych grożą nam wysokie kary
finansowe. Doświadczenia krajów europejskich pokazują, że termiczna utylizacja
odpadów jest najlepszą metodą osiągnięcia norm unijnych, a spalanie śmieci w
miastach powyżej 300 tys. mieszkańców to konieczność. Zdaniem ekspertów,
prowadzony w Krakowie system selektywnej zbiórki odpadów musi zostać poszerzony
o termiczną utylizację śmieci. Nie da się bowiem wszystkiego segregować,
kompostować, sortować, czy też powtórnie wykorzystywać.
Podczas sesji Rady Miasta Krakowa w dniu 26 września ub. r. Zespół
opracowujący „Ocenę Strategiczną Systemu Gospodarki Odpadami dla Krakowa” –
wśród którego byli eksperci z zakresu gospodarki odpadami oraz członkowie
powołanego przez Prezydenta Zespołu Zadaniowego ds. budowy zakładu termicznej
utylizacji odpadów – przedstawił radnym trzy ewentualne lokalizacje dla
przyszłej spalarni. Za najlepsze uznano: rejon elektrociepłowni Łęg, teren przy
zakładach Telefonika w Prokocimiu oraz działkę w okolicy zakładów garbarskich na
Rybitwach. Obecnie nie ma jeszcze ostatecznej decyzji o wyborze miejsca
lokalizacji. Prowadzony jest dialog społeczny z mieszkańcami proponowanych
rejonów. Niebawem ruszy także kampania promocyjna. „Chcemy przekonywać
mieszkańców, że nowoczesny, spełniający rygorystyczne normy zakład termicznej
utylizacji odpadów nie jest zagrożeniem, a jego budowa niesie za sobą określone
korzyści, np. brak opłat za śmieci, poprawa infrastruktury drogowej, budowa
nowych chodników, oświetlenia ulic, poprawa infrastruktury komunalnej (np.
odwodnienie terenu), sportowej (boisk i basenów) czy innych uzgodnionych w
drodze konsultacji z mieszkańcami. Jeśli szybko nie wybierzemy lokalizacji na
spalarnię, możemy stracić unijne dofinansowanie tej inwestycji” zaznacza
Zastępca Prezydenta Krakowa Tadeusz Trzmiel.
Zakład termicznej utylizacji odpadów musi spełniać ostre normy związane z
emisją szkodliwych substancji. Z przeprowadzonych w UE badań wynika, że nie
zanotowano żadnego negatywnego wpływu na mieszkańców w wyniku funkcjonowania
spalarni, a bardziej szkodliwe od spalarni jest zanieczyszczenie wydobywając się
z kominów domów jednorodzinnych. „Spalanie to ekologiczne likwidowanie odpadów,
a nowoczesny zakład utylizacji śmieci, jaki chcemy wybudować w Krakowie będzie
produkował mniej zanieczyszczeń niż składowisko odpadów, sadza z kominów domów
oraz dym z papierosa” przekonuje Zastępca Prezydenta Krakowa.
Kraków nie zamierza rezygnować z segregacji śmieci. „Taka forma gospodarki
odpadami to dla nas priorytet. Chcemy, by w najbliższych latach ilość
posegregowanych śmieci zwiększyła się do co najmniej 15 proc. rocznie
produkowanych odpadów w Krakowie” wskazuje Tadeusz Trzmiel. Zmierzają ku temu
zmiany, jakie Miasto zamierza wprowadzić w zasadach segregacji. Służyć do tego
będą już nie tylko popularne „dzwony”, których docelowo stanie 750 sztuk.
Prawdopodobnie już na wiosnę ruszyć ma także tzw. segregacja workowa. Mieszkańcy
dostaną za darmo worki plastikowe, w których będą mogli składować odpady, w
zależności od ich rodzaju. Co ważne, za odbiór worków z posegregowanymi
śmieciami, mieszkańcy nie zapłacą ani grosza.
Biuro Prasowe Kancelaria Prezydenta Miasta Krakowa