Hybryda siwej klaczy i samca zebry
Nie jest to pomalowana na biało zebra ani pasiasty koń. Niezwykłe zwierzę, którego zdjęcie zamieścił portal Gazeta.pl, to owoc krótkiego wakacyjnego romansu siwej klaczy i samca zebry. A na imię ma Eclyse i doskonale obrazuje skomplikowane zasady genetyki.
„Wystarczy na nią popatrzeć i już wiadomo, że jest hybrydą – powiedział w rozmowie z „Daily Mail” Udo Richter, rzecznik niemieckiego parku safari, w którym Eclyse jest największą atrakcją. – Ma cechy obojga rodziców. Zazwyczaj jest spokojna jak koń, ale czasami odzywają się w niej geny tatusia. Wtedy skacze i kopie jak dzika. Jednym słowem -ma temperament!”.
A wszystko zaczęło się we Włoszech, dokąd niemieccy właściciele zabrali swoją ukochaną klacz. Siwa Eclipse trafiła na ranczo, na którym oprócz kilkunastu koni, mieszkało również stadko zebr. Piękna klacz szybko wpadła w oko panu zebrze o imieniu Ulisses. Co było potem – nie wiadomo. Ale kiedy kilka miesięcy później Eclipse urodziła córeczkę, właściciele byli wyraźnie zaskoczeni.