Za mało robotnic w ulach
Jak informuje Dziennik Łódzki sadownikom grozi nieurodzaj. Zbiory owoców zależą od pszczół, których w tym roku jest wyjątkowo mało.
Długa, sroga zima, groźny pasożyt i kiepskie leki zdziesiątkowały roje – mówi pszczelarz z Brzezin Stanisław Gładysz. Jak podaje gazeta, w kraju wyginęło 35-40 proc. rojów, a w niektórych regionach nawet 80 proc. W woj. łódzkim z 40 tys. rojów zachowało się 25 tys.
„Tak małej liczby pszczół na kwitnących jabłoniach nie widziałem od lat” – podkreśla prof. Alojzy Czynczek z Instytutu Sadownictwa w Skierniewicach. „To oznacza, że zapylanie będzie kiepskie. Żadne owady nie zastąpią pszczół” – dodaje rozmówca „Dziennik Łódzkiego”.
Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce