Próba przemytu żółwi z Ukrainy: artykuł nr 1213
2005-09-16 14:41:26 Ekologia
Próbę przemytu 98 żółwi stepowych, będących pod ścisłą ochroną, udaremnili celnicy na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Korczowej na Podkarpaciu. Usiłował wwieźć je do Polski obywatel Ukrainy - informuje rzeczniczka Izby Celnej w Przemyślu, Małgorzata Eisenberger-Blacharska.
Ukrainiec wiózł żółwie samochodem osobowym, ukrywając je za oparciem tylnej
kanapy auta i na podszybiu. Wszystkie były oklejone taśmą izolacyjną, by nie
mogły się poruszać. Ich właściciel oświadczył celnikom, że w Przemyślu miał
przekazać zwierzęta innemu Ukraińcowi, zarabiając po dwie hrywny za sztukę,
czyli ok. 1,70 zł.
Zmaltretowane gady zarekwirowano i w piątek rano wysłano, już w godziwych
warunkach, do ogrodu zoologicznego we Wrocławiu, który jako jedyny w Polsce
przyjmuje przejęte przez celników żółwie.
Była to już czwarta w tym roku, na przejściach podległych przemyskiej Izbie
Celnej, próba przemytu żółwi stepowych, które chroni Konwencja o Międzynarodowym
Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem (CITES).
Podpisało ją w 1973 roku w Waszyngtonie 21 krajów. Do tej pory ratyfikowało ją
około 140 państw, a Polska podpisała ją w 1989 roku.
"Ten rok wyjątkowo obfituje w różne okazy, chronione tą konwencją, które usiłują
wwieźć do nas podróżni zza wschodniej granicy. Nasi celnicy zarekwirowali już
m.in. skóry z czarnych niedźwiedzi - amerykańskich baribali, skórę lwa,
chronione gatunki motyli, a nawet żywego koczkodana" - wymienia
Einsenberger-Blacharska.
Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce
Wybrane wiadomości z ekologii
- Chiny planują budowę największej elektrowni słonecznej
- Kolejne analizy w sprawie Jurajskiego Parku Narodowego
- Rejon Bałtyku ociepli się gwałtownie w XXI wieku
- Najwyższa Izba Kontroli krytycznie oceniła wdrażanie programu Natura 2000
- Watykan nie zapłacił milionów podatku za ścieki
- Woda a ochrona przyrody
- Wielka Warszawska Zbiórka Makulatury