Leci czas i drzewa


Leci czas i drzewa: artykuł nr 2673

2006-06-07 17:58:09 Leśnictwo

Listy do parlamentarzystów, płatne ogłoszenia w prasie, programy w radiu i telewizji... Obrońcy drzew ze stowarzyszenia "Sadyba" zaczynają kampanię o szybką zmianę prawa na korzyść przydrożnych alei. Aż 10 tysięcy przydrożnych drzew w ciągu ostatnich kilku lat padło pod piłami drogowców na Warmii i Mazurach. - Ta liczba jest dynamiczna, ciągle wzrasta - mówi Krzysztof Worobiec, szef Stowarzyszenia na Rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur "Sadyba". - Przez wiele miesięcy walczyliśmy z tym zjawiskiem przy pomocy argumentów. Jednak dyskusje z drogowcami i lokalnymi urzędnikami okazały się bezowocne. Teraz ruszamy z kampanią, dzięki której o drzewach zrobi się głośno w całym kraju.

Szybka zmiana Kampania "Sadyby" została zaplanowana z iście amerykańskim rozmachem. Od poniedziałku w ogólnopolskiej prasie ukazują się jej całostronicowe ogłoszenia nawołujące do zmiany prawa na rzecz przydrożnych alei. Ich wymowę wzmacniają programy w radiu i telewizji. Do tego każdy poseł i senator znalazł w swojej skrzynce pocztowej imienny list od "Sadyby" z apelem o wsparcie jej działań. - Tylko szybka zmiana prawa może utrudnić drogowcom "czyszczenie" poboczy - uważa Krzysztof Worobiec. Trudno się dziwić determinacji obrońców drzew, bo umocowania prawne i merytoryczne, dzięki którym można by chronić przydrożne aleje, rodzą się w bólach. W lutym z satysfakcją informowaliśmy, że do Sejmu trafił projekt nowelizacji ustawy o ochrony przyrody autorstwa posła PiS Zbigniewa Kozaka. Z satysfakcją, bo znalazły się w nim zapisy, o które od marca ubiegłego roku walczyła "Gazeta Olsztyńska" rozpoczynając akcję "Ciąć z głową".

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Następna strona

Poprzednia strona

Wybrane wiadomości z leśnictwa