Niszczyć puszczę dla zabawy: artykuł nr 2748
2006-06-14 14:47:59 Leśnictwo
Dwie bardzo głośne motolotnie w poniedziałek przez kilka godzin krążyły nad Białowieżą i otaczającymi je lasami. Ich pasażerami byli spragnieni wrażeń goście miejscowych hoteli. Nie zważali, że są na środku wielkiej polany w środku Puszczy Białowieskiej. Duża część tego lasu to albo tereny parku narodowego, albo jego otuliny. Zreszta ona sama od 1974 roku objęta jest strefą ciszy.
- To skandal. Przecież ten potworny łomot niósł się daleko w głąb obszarów uznanych za Światowe Dziedzictwo Ludzkości. Dla żyjących tu zwierząt cos takiego jest zabójcze.
W pogoni za kasą ktoś to niepowtarzalne miejsce zamienia w Disneyland - oburza się Janusz Korbel, mieszkaniec Białowieży i członek Towarzystwa Ochrony Krajobrazu.
Co do oceny tego rodzaju zachowań nie ma również wątpliwości dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego - Józef Popiel. Dodaje, że loty były nielegalne. Wie o tym dobrze, bo jest jedyną osobą która mogłaby wydać na nie zgodę. Robi to czasami, ale wyłącznie wówczas gdy służy to nauce, albo filmowcom dokumentalistom.
Źródło: Lasypolskie/Gazeta Wyborcza
Wybrane wiadomości z leśnictwa
- Leśne żniwa w mazurskich lasach
- Polscy drogowcy chcą pozbyć się zadrzewień, a w Anglii...
- Nad Soliną błąkał się niedźwiadek
- Lasy ożywią pola
- Konferencja Ergonomia, bezpieczeństwo pracy i ochrona środowiska w gospodarce leśnej
- Właściciele lasów zarobią miliony
- Rusza ośrodek szkoleniowy dla operatorów maszyn leśnych