Musimy oddać dorsza… I co dalej?
Ministrowie UE odpowiedzialni za sprawy rybołówstwa, spotkali się w Luksemburgu w celu ustalenia limitów połowowych dla poszczególnych krajów. Rada Ministrów zdecydowała, że limit na połowy dorsza w 2008r. dla floty rybackiej zostanie zmniejszony o 5% w porównaniu do roku 2007 r a okres ochronny zostanie wydłużony o 10%. Ministrowie zignorowali głos naukowców z Międzynarodowej Rady Badań Morza, którzy postulują zamknięcie łowisk na wschodnim Bałtyku na cały 2008 rok w celu regeneracji przetrzebionej populacji dorsza.
Kwestia limitów połowowych dorsza to obecnie palący temat w Komisji
Europejskiej. W związku z przekroczeniem tegorocznych kwot połowowych kilka
krajów nadbałtyckich musiało zaprzestać połowów. Rząd Szwecji i Niemiec
wprowadził zakaz połowów na Wschodnim Bałtyku zaraz po otrzymaniu ostrzeżenia od
Unijnego Komisarza ds. Rybołówstwa Joe Borga. Brak reakcji ze strony Polski
spowodował wprowadzenie odgórnego, unijnego zakazu dla polskiej floty.
Przełowienie tegorocznej kwoty połowowej przez polskich rybaków zaowocowało
decyzją rady ministrów, która nakazuje Polsce oddanie przełowionego limitu w
ciągu najbliższych trzech lat.
‘Dotychczasowy Rząd nie przedstawił żadnej konkretnej propozycji na to jak
wesprzeć Polskich rybaków po wprowadzeniu Unijnego zakazu. Kolejne negocjacje z
Unijnym Komisarzem w sprawie zniesienia zakazu nie przynosiły rozwiązania a
Ministerstwo Gospodarki Morskiej nie miało innej strategii na rozwiązanie
problemu’ – mówi Katarzyna Guzek koordynatorka kampanii Greenpeace – ‘Warunkiem
korzystania ze środków Unijnych jest przestrzeganie Wspólnej Polityki Rybackiej.
Złamanie przez rybaków rozporządzenia Komisji wyklucza możliwość rekompensat z
unijnego budżetu.’
W latach 2007-2013 w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego (SPO) dla
rybołówstwa, Polska ma do wykorzystania ponad 700 mln euro. Zakres wykorzystania
tych funduszy oraz termin ich uruchomienia zależy od tempa prac polskiej
administracji nad uzupełnieniem Programu.
‘Nowy Rząd musi jak najszybciej uzupełnić projekt SPO. Im szybciej administracja
upora się z kwestiami formalnymi, tym szybciej rybacy będą mogli liczyć na spory
zastrzyk finansowy. Skandaliczne zaniedbania poprzednich ministrów
odpowiedzialnych za kwestie rybołówstwa doprowadziły do tego, że rybacy wciąż
czekają na należne im fundusze z 2006 roku. Popieramy żądania rybaków w kwestii
wypłaty należnych im rekompensat [1] i oczekujemy, że ochrona zarówno zasobów
morza jak i wsparcie żyjących z nich rybaków stanie się wreszcie priorytetem
Ministerstwa Gospodarki Morskiej.’ – mówi Guzek.
Jutro w Warszawie problem kryzysu bałtyckich łowisk będzie omawiany na spotkaniu
Regionalnej Rady Doradczej Morza Bałtyckiego (RAC). Celem spotkania jest wspólne
ustalenie stanowiska oraz planu działania na rzecz zrównoważonego rybołówstwa. W
spotkaniu udział wezmą przedstawiciele organizacji rybackich z krajów
nadbałtyckich a także naukowcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych oraz
administracji państwowej.
PRZYPISY:
[1] Stanowisko sztabu kryzysowego rybołówstwa: http://www.portalmorski.pl/caly_artykul.php?ida=7134
Katarzyna Guzek, Koordynatorka Kampanii Morskiej Greenpeace Polska,
Jacek Winiarski, Rzecznik Prasowy Greenpeace Polska